Dla przykładu: podmiot A wskazuje, że podmiot B jest niesłowny; osądu dokonuje na podstawie faktów, czyli wg tego „wielkiego cytatu” sam jestem niesłowny…. bardzo logiczne.
Z ciekawości najpierw rzuciłem okiem kim jest ten Pan, nie zawiodłem się genialny aforyzm pochodzi od autora trudniącego się motywowaniem ludzi… czyli wpisuje się w trend literatury z tzw. pozytywnym myśleniem, gdzie można znaleźć bardzo dużo podobnych głębokich przemyśleń o uniwersalnym wydźwięku.
Osądzanie to dostrzeganie jedynie własnego punktu widzenia i uznawanie tylko swoich racji. Własny osąd na temat drugiej osoby, lub danej sytuacji uznajemy jako jedyny prawdziwy. Jednym słowem osądzamy na podstawie własnych doświadczeń, jeśli nie znam kłamstwa, nie posądzę o to drugiej osoby.
Nie zabiłem nigdy nikogo, czy to znaczy, że nie mogę osądzić kogoś, kto pozbawił drugą osobę życia, że jest mordercą?
Dziwny tok rozumowania przedstawiłaś.
Dalej podpierasz się pojęciem prawdy, które najwyraźniej często występuje w tego rodzaju literaturze, bo – dość często – czytam wyjaśnienia do tych pseudonaukowych aforyzmów przy użyciu właśnie tego desygnatu nazwy.
Cytując B. Russela ” Nigdy nie umierałbym za swoje przekonania, bo mogę się mylić „; ——> do jedynie prawdziwego osądu z Twojej wypowiedzi.
To trochę oderwane od realiów, tak samo jak to, że o zmarłych nie wolno mówić źle. Czy zgodnie z logiką tego cytatu mam nie osądzać Hitlera, Stalina, Pol Pota lub innych oprawców i morderców? Czy świadczy to o mnie że, że jako historyk oceniam ich negatywnie i krytycznie?
Będąc w temacie, ciekaw jestem dlaczego, gdy powiem do kobiety: „Masz śliczne włosy, musisz dobrze o nie dbać…”, albo „Świetnie dobrałaś kolczyki do cery…”, nikt nie powie: „dlaczego oceniasz mnie przez pryzmat tego jak wyglądam?”. Natomiast kiedy powiem: „Masz paskudne, przetluszczone włosy, dlaczego o siebie nie dbasz?” Usłyszę, że jestem chamem… Według mnie ten cytat jest tendencyjny, poniewasz krytyka i komplement to, to samo – osądzanie przez ten są pryzmat tego samego.
Taaaaaak
Dla przykładu: podmiot A wskazuje, że podmiot B jest niesłowny; osądu dokonuje na podstawie faktów, czyli wg tego „wielkiego cytatu” sam jestem niesłowny…. bardzo logiczne.
Z ciekawości najpierw rzuciłem okiem kim jest ten Pan, nie zawiodłem się genialny aforyzm pochodzi od autora trudniącego się motywowaniem ludzi… czyli wpisuje się w trend literatury z tzw. pozytywnym myśleniem, gdzie można znaleźć bardzo dużo podobnych głębokich przemyśleń o uniwersalnym wydźwięku.
Osądzanie to dostrzeganie jedynie własnego punktu widzenia i uznawanie tylko swoich racji. Własny osąd na temat drugiej osoby, lub danej sytuacji uznajemy jako jedyny prawdziwy. Jednym słowem osądzamy na podstawie własnych doświadczeń, jeśli nie znam kłamstwa, nie posądzę o to drugiej osoby.
Nie zabiłem nigdy nikogo, czy to znaczy, że nie mogę osądzić kogoś, kto pozbawił drugą osobę życia, że jest mordercą?
Dziwny tok rozumowania przedstawiłaś.
Dalej podpierasz się pojęciem prawdy, które najwyraźniej często występuje w tego rodzaju literaturze, bo – dość często – czytam wyjaśnienia do tych pseudonaukowych aforyzmów przy użyciu właśnie tego desygnatu nazwy.
Cytując B. Russela ” Nigdy nie umierałbym za swoje przekonania, bo mogę się mylić „; ——> do jedynie prawdziwego osądu z Twojej wypowiedzi.
I nagle zobaczyłam światło, choć dawno było jasno :)
To trochę oderwane od realiów, tak samo jak to, że o zmarłych nie wolno mówić źle. Czy zgodnie z logiką tego cytatu mam nie osądzać Hitlera, Stalina, Pol Pota lub innych oprawców i morderców? Czy świadczy to o mnie że, że jako historyk oceniam ich negatywnie i krytycznie?
To działa czasem w obie strony. Można się zatracić w krytykowaniu byle czego z byle powodu w nie odpowiednim momencie.
zgadzam się z panem Piotrem
Myślę, że chodzi tu raczej o sądy dnia codziennego….
Prawie jak z Biblii :”Nie sądźcie,abyście nie byli sądzeni”.Łatwo kogoś skrzywdzić.
to prawda to co mówisz o innych tak naprawdę pokazuje co sądzisz sam o sobie
święte, najświętsze słowa!
Prawda.
spokojnie bede oceniac zło i je ujawniac.:)
Będąc w temacie, ciekaw jestem dlaczego, gdy powiem do kobiety: „Masz śliczne włosy, musisz dobrze o nie dbać…”, albo „Świetnie dobrałaś kolczyki do cery…”, nikt nie powie: „dlaczego oceniasz mnie przez pryzmat tego jak wyglądam?”. Natomiast kiedy powiem: „Masz paskudne, przetluszczone włosy, dlaczego o siebie nie dbasz?” Usłyszę, że jestem chamem… Według mnie ten cytat jest tendencyjny, poniewasz krytyka i komplement to, to samo – osądzanie przez ten są pryzmat tego samego.
100/100 :)
Prawda
No teraz NAPEWNO !!!